.

.

niedziela, 30 kwietnia 2017

Gdy ci się wszystko znudzi...

Gdy ci się wszystko znudzi
spraw sobie aniołka i staruszka
gra się tak:
(...)1

To zaskakujące i dość zabawne, że w trakcie nauki programowania co jakiś czas, ni stąd, ni zowąd, otwiera mi się literacka szuflada, z której wyskakuje coś albo/i ktoś.

Dziś, przy okazji kursu na Code School, wyskoczył Andrzej Bursa z wierszem Z zabaw i gier dziecięcych. I nim się spostrzegłam, już buszowałam w zbożu, pardon, w internecie, czytając o nim i jego (utwory). Chwilę potem siedziałam z tomikiem w ręce, sprawdzając, czy w tym konkretnym wydaniu jest Sobie samemu umarłem. A kurs? Kurs zapauzowany spokojnie sobie przez chwilę poczekał. Taka wycieczka od linku do linku bywa czasem długa i zwodnicza, ta jednak okazała się krótkim mentalnym resetem.

autor: Pejac, źródło: facebook.com/pejac.es

O Bursie nie myślałam wiele lat. (Okres fascynacji nim to późna podstawówka i wczesne liceum, zbuntowany poeta na czas buntu. ;)) Tym bardziej jestem zaskoczona, że przypomniał mi się w takich okolicznościach. Dokładnie: przy słuchaniu mini-wykładu na temat funkcji .map() i .each(). Od skojarzenia do skojarzenia... Heh, zaskakujące, do czego prowadzi myślenie cytatami. :)

A wracając do wspomnianego kursu na Code School (jQuery: The Return Flight) - jestem skłonna go polecić, choć można się w nim natknąć na pewne zaszłości historyczne (związane np. z promisami czy obsługą AJAXa). Wygląda na to, że jest to jeden ze starszych kursów dostępnych na tej platformie (i nieaktualizowanych ostatnio). Świadczy o tym także interfejs - w nowszych kursach (np. trzyczęściowym cyklu JavaScript Road Trip, który bez wahania mogę zarekomendować) "konsola" do wykonywania ćwiczeń jest, w moim subiektywnym odczuciu, znacznie lepsza. Nie tylko wygląda lepiej, ale też dużo wygodniej się z niej korzysta.

Oprócz Code School dość intensywnie korzystałam też (teraz mniej) z Codecademy. Tym co różni obie te platformy są przede wszystkim video tutoriale (dostępne w tej pierwszej), czyli mini wykłady dotyczące poszczególnych zagadnień, prezentujące je krok po kroku, z przykładami kodu. Najważniejsza różnica sprowadza się więc do tego, że w Code School jakiś mniej lub bardziej (zazwyczaj - bardziej) sympatyczny człowiek wprowadza nas w tajniki poszczególnych zagadnień, podczas gdy w Codecademy po prostu czytamy udostępniony materiał, podzielony na małe kawałki. I tu, i tu oczywiście wykonujemy ćwiczenia. Przy czym w Code School mamy jeszcze do dyspozycji slajdy ze wspomnianych nagrań, więc też jest coś do czytania.

Moja osobista opinia jest taka, że będąc absolutnie zielonym, dobrze jest zacząć od Codecademy. Na początku, gdy nie znamy nawet jeszcze podstawowej terminologii, chyba łatwiej jest jednak przyswajać wiedzę, czytając samemu, niż słuchając czyjegoś wywodu. Choć to pewnie zależy od indywidualnych preferencji uczenia się (wzrokowcy, słuchowcy itd.)

Z istotniejszych różnic warto jeszcze wspomnieć quizy, sprawdzające stopień przyswojenia danego materiału, dostępne w Codecademy. A odnośnie Code School - to, że można pobrać wspomniane video tutoriale oraz slajdy i wracać do nich później (np. gdy wygaśnie nam subskrypcja; w obu platformach część kursów dostępna jest też za darmo).

Różnic jest, rzecz jasna, więcej. Ograniczam się tutaj do tych najbardziej jaskrawych. Ostatecznie zdobycie nawet wszystkich badges w którejkolwiek z tych platform (lub nawet w obu) nie uczyni z nikogo programisty. Te kursy to dobra "rozbiegówka", a potem praca, praca, praca, czyli nauka i praktyka. Albo w szkole programowania (które wyrastają jak grzyby po deszczu), albo pod okiem kogoś doświadczonego, kto będzie wyznaczał i korygował kierunek, pokazywał dobre praktyki, robił review naszego kodu.

Od czegoś jednak trzeba zacząć. Kursy online to przyzwoity, łatwo dostępny początek.



1 Dla tych, którzy chcą sprawdzić, jak się gra, przytaczam w całości, za: Andrzej Bursa, Wiersze, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1958:

Z zabaw i gier dziecięcych

Gdy ci się wszystko znudzi
spraw sobie aniołka i staruszka
gra się tak:
podstawiasz staruszkowi nogę że wyrżnie mordą o bruk
aniołek spuszcza główkę
dasz staruszkowi 5 groszy
aniołek podnosi główkę
stłuczesz staruszkowi kamieniem okulary
aniołek spuszcza główkę
ustąpisz staruszkowi miejsca w tramwaju
aniołek podnosi główkę
wylejesz staruszkowi na głowę nocnik
aniołek spuszcza główkę
powiesz staruszkowi "szczęść Boże"
aniołek podnosi główkę
i tak dalej
potem idź spać
przyśni ci się aniołek albo diabełek
jak aniołek wygrałeś
jak diabełek przegrałeś
jak ci się nic nie przyśni
r e m i s

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz