Uwaga celem ustrzeżenia przed czytelniczym rozczarowaniem: w tym poście nie ma słowa o programowaniu. Wzięło mnie na refleksje. ;)
Czerwiec minął niepostrzeżenie. Bez jednego słowa na blogu. A miało być o tym, tamtym i owym... I będzie! Choć nieco później niż zakładałam.
W tym krótkim czasie, od zakończenia konkursu do teraz, parę innych spraw znalazło swój finał i parę innych się rozpoczęło. Przede wszystkim - 28 czerwca zdeployowałam się w nowym (dla mnie, nie dosłownie) mieszkaniu. :) Przeprowadzka z czwartego piętra bez windy... działo się! ;) Po ponad trzech latach spędzonych w ostatnim lokum, jest to spora zmiana, która wymaga oswojenia.
29 czerwca skończyły się awesome warsztaty z HTML i CSS. Super sprawa, szczerze polecam i jeszcze raz dziękuję! :) Pod tym linkiem dostępny jest tutorial przygotowany przez The Awwwesomes, a tutaj layouty do zakodowania (w tej edycji warsztatów kodowaliśmy, wybrany demokratycznie, layout "We create").
17 czerwca, gdy przeprowadzkowe aktywności przybierały na sile, odbyła się gala finałowa DSP 2017, w której wzięłam udział, zarzucają chwilowo pakowanie toreb i pudeł. Jakby na to nie patrzeć, była to pierwsza konferencja programistyczna, w jakiej uczestniczyłam. :) Ciekawe doświadczenie. Choć oczywiście w typowy dla siebie sposób uplasowałam się na pozycji obserwatora... Lwicą konferencyjną nie jestem (jeszcze ;)).
Tak więc konkurs się zakończył, ale moja nauka wręcz przeciwnie. Wciąż tyle przede mną - i tak już będzie. Do końca ;)
I taki to był czerwiec.
![]() |
źródło: jaronski.pl |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz