Uwaga celem ustrzeżenia przed czytelniczym rozczarowaniem: w tym poście nie ma słowa o programowaniu. Wzięło mnie na refleksje. ;)
Czerwiec minął niepostrzeżenie. Bez jednego słowa na blogu. A miało być o tym, tamtym i owym... I będzie! Choć nieco później niż zakładałam.
W tym krótkim czasie, od zakończenia konkursu do teraz, parę innych spraw znalazło swój finał i parę innych się rozpoczęło. Przede wszystkim - 28 czerwca zdeployowałam się w nowym (dla mnie, nie dosłownie) mieszkaniu. :) Przeprowadzka z czwartego piętra bez